dr inż. Grażyna Rembielak -> Wywiady -> executivemba.pl - Strona główna
dr inż. Grażyna Rembielak - dyrektor programu Executive MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej

dr inż. Grażyna Rembielak - dyrektor programu Executive MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej

dr inż. Grażyna Rembielak

Dla kogo są przeznaczone studia MBA?

Dla wyższej i średniej kadry menedżerskiej, ale nie tylko – również dla ekspertów, aspirujących do objęcia stanowisk menedżerskich, dla ludzi, którzy osiągnęli pewien etap w swojej karierze i czują, że chcieliby wejść na kolejny poziom. By to osiągnąć, potrzebują zdobyć nową i ugruntować już posiadaną wiedzę, skonfrontować swoje obserwacje z nowymi innymi spojrzeniami, podejmować decycje na podstawie logicznego łączenia faktów i opinii z różnych dziedzin, słowem zyskać szersze, bardziej holistyczne spojrzenie na świat biznesu. Studia podejmują również prezesi, którzy chętniej wybierają program Executive MBA. Po pierwsze, by wzmocnić wspomnianą holistyczną perspektywę biznesową, po drugie aby wymienić wzajemne doświadczenia z innymi uczestnikami i nawiązać nowe biznesowe relacje.

Czego można się nauczyć na studiach MBA?

Nasze programy to nie tylko solidna, praktyczna wiedza, którą studenci zdobywają w trakcie studiów, ale również networking – okazja do rozmowy zarówno z ludźmi takimi jak my, jak i z tymi o odmiennych doświadczeniach i różnym spojrzeniu na świat. Inspiruje to dyskusję, dzięki której dostrzegamy, jak inni postrzegają ten sam problem. Z tego rodzą się najbardziej wartościowe rozwiązania. Nazywamy to procesem współtworzenia, który działa na zasadzie trójkąta – studenci uczą się od wykładowcy, od siebie nawzajem, a wykładowcy od studentów. Nie zamykamy się jednak we własnym gronie, bo ściśle współpracujemy również z uczelniami partnerskimi. Z jednej strony dajemy ich studentom możliwość udziału w naszych zajęciach, z drugiej – studenci Szkoły Biznesu mogą brać udział w programach specjalizacyjnych, które realizowane są na przykład na uczelniach w Innsbrucku czy Mediolanie.

Czy bieżąca sytuacja ekonomiczna wpływa na studia MBA? Czy studia MBA dostosowują się do bieżących wydarzeń na rynku?

Programy MBA w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej zawsze były blisko rynku i praktyki biznesowej, a szczególnie zyskują na znaczeniu w czasach, w których następuje wiele zmian i powstają nowe, coraz trudniejsze i bardziej złożone wyzwania.

Jeszcze mocniej uzmysłowiły nam to pandemia COVID-19 czy wcześniej – kryzys gospodarczy z 2008 roku. Oba te wydarzenia w pewien sposób zweryfikowały nas jako osoby odpowiedzialne za sukces organizacji i los zatrudnionych w nich ludzi w reagowaniu na długotrwałe, złożone zmiany niosące ze sobą niepewność. Tu przydaje się rozwijać kompetencje miękkie: radzenie sobie ze stresem, komunikację z zespołem, inspirowanie, wyzwalanie energii w ludziach.

Z drugiej strony ekspansja nowych technologii, cyfryzacja, robotyzacja, ochrona klimatu to zagadnienia, wokół których na całym świecie przez lata będzie toczyła się żywa dyskusja. Jak wykorzystać szanse, które dają nowe technologie – to typowa tematyka do dyskusji na studiach MBA.

Czy myśli Pani, że studia MBA będą potrzebne w 2031 roku? Czy po ponad 40 latach istnienia na rynku edukacyjnym studia MBA w Polsce będą jeszcze potrzebne?

Takie pytania zadawano sobie 10, 20 i 30 lat temu i nic nie wskazuje na to, byśmy mieli odchodzić od tego typu edukacji.

Jak świat światem nasze firmy będą konkurencyjne na rynku, jeśli czymś pozytywnym wyróżnimy się w oczach klientów. Natomiast jako menadżerowie będziemy odnosić sukcesy, jeśli do naszych decyzji biznesowych lepiej od innych zaangażujemy trzy elementy: wiedzę, talent i doświadczenie. Co najmniej w pierwszymi i trzecim punkcie studia MBA mogą byś pomocne. Nie widzę na horyzoncie radyklanego odejścia od tych zasad.

Ponadto jako uczelnia, ściśle powiązana z Politechniką Warszawską, doskonale zdajemy sobie sprawę z roli postępu w technologii, oswajania z nią i wykorzystywania jej potencjału w biznesie. Słowem – bez wątpienia studia MBA były, są i będą potrzebne przez kolejne dekady.

Rynek studiów MBA rozwinął się bardzo dynamicznie w ciągu ostatnich 3 lat, głównie za sprawą ustawy o nadzorze właścicielskim spółek z udziałem Skarbu Państwa. Jak Pani ocenia bieżącą sytuację na rynku studiów MBA w Polsce?

Rynek studiów MBA w segmencie, w którym Szkoła Biznesu działa rozwija się w dobrym kierunku i to widać zwłaszcza wtedy, gdy kolejne polskie programy MBA uzyskują prestiżowe akredytacje, potwierdzające ich wysoki poziom. Na polskim rynku jest mnóstwo programów MBA, ale niestety wśród nich również takie, które polegają głównie na nauczaniu teoretycznym i nie oferują wysokiego poziomu, a – tak jak te prestiżowe – prowadzą do uzyskania dyplomu Master of Business Administration. Nie wszystkim zależy jednak wyłącznie na samym dyplomie. Są studenci, którzy wyżej niż certyfikat ukończenia studiów cenią zdobycie wiedzy i rozszerzenie swoich kompetencji. Tak jest w przypadku naszych studentów, którzy w cyklicznych badanych motywacji podkreślają, że zależy im przede wszystkim na rozwoju oraz aspekcie networkingowym, który w najlepszych programach jest możliwy poprzez kontakty z najwyższą kadra menedżerską. 

Co do ustawy o nadzorze właścicielskim: na pewno wiele osób potraktowało jej wejście w życie jako impuls do podjęcia studiów i uzyskania dyplomu MBA, ale – jak wspomniałam wcześniej – to nie jest koronny argument za tym, że przed dobrymi studiami MBA jest przyszłość.

Jak epidemia COVID-19 wpłynęła na Szkołę Biznesu Politechniki Warszawskiej, rynek studiów MBA, same studia MBA oraz absolwentów studiów MBA?

Pandemia postawiła wszystkich przed dużymi wyzwaniami. Bez wątpienia przyspieszyła proces transformacji cyfrowej również w obszarze kształcenia. W Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej sprawnie przeorganizowaliśmy model nauczania ze stacjonarnego na zdalny, a następnie hybrydowy i znów zdalny. Nie mieliśmy w tym czasie żadnych przestojów i wygląda na to, że dobrze sobie poradziliśmy. Badania które przeprowadziliśmy, wykazały, że 93 % jest zadowolonych albo bardzo zadowolonych z organizacji zajęć zdalnych na naszej uczelni. Absolwenci, z którymi rozmawialiśmy bez wątpienia poradzili sobie lepiej z zarządzaniem procesami i zasobami ludzkimi niż menedżerowie, którzy nie mają dyplomu MBA

Co do studentów w dobie pandemii odnotowaliśmy wzmożone zainteresowanie ofertą MBA. Spora część osób chce „inwestować” w siebie, bo są świadome, że inwestycja w wiedzę i rozwój kariery szybko się zwraca.

Należy brać pod uwagę, że pandemia – z której, jak wynika z różnych prognoz, powoli wychodzimy – nie była, nie jest i nie będzie jedynym przypadkiem tak dynamicznych i daleko idących zmian. Musimy być przygotowani również na inne nieprzewidziane zdarzenia, na kolejne epidemie, kryzysy gospodarcze i wiedza, którą nasi studenci zdobywają podczas studiów MBA, przyczyni się do tego, że łatwiej będą przystosowywali się do jakiegokolwiek kryzysu w przyszłości.

A co po studiach MBA? Czy absolwenci studiów MBA są dobrze przygotowani do zmieniających się warunków na rynku pracy?

Często pytamy o to zarówno absolwentów MBA, jak i studentów jeszcze w trakcie trwania studiów. W wielu przypadkach studenci jeszcze przed odebraniem dyplomu MBA wykorzystują zdobywaną wiedzę do dokonywania ulepszeń czy rozwiązywania problemów w organizacjami, a nierzadko awansują. Z badań jakościowych i rozmów z absolwentami wiemy też, że są bardzo cenieni i pożądani na rynku. Wynika to z „metamorfozy”, jaką przechodzą w trakcie studiów dzięki programowi rozwoju osobistego i dzięki której wyróżniają się na tle konkurentów na rynku pracy. Tak, jak wspomniałam – nie chodzi tylko o wiedzę i kompetencje czysto biznesowe, ale również zdolności przywódcze czy kompetencje miękkie. Absolwenci MBA szerzej patrzą na biznes, czują się na rynku pewniej i zaczynają mówić tym samym językiem, którym porozumiewają się członkowie zarządu. Dla niektórych to też szansa na zbudowanie swojej kariery zawodowej zupełnie od nowa, założenie własnego startupu czy przedsiębiorstwa czy nawiązanie nowej biznesowej współpracy. Mamy takie przykłady z zajęć – czwórka naszych studentów założyła startup na zajęciach New Venture Project w ramach programu Executive MBA. Pomysł spodobał się im na tyle, że wcielili go w życie jako pełnoprawną usługę - FixMix, która dziś z powodzeniem działa na warszawskim rynku!

Jakich wskazówek udzieliłby Pani wszystkim przygotowującym się do rozpoczęcia studiów MBA?

Po pierwsze, należy zadać sobie pytanie: jak bardzo i w jakim kierunku chcę się rozwijać i dokonać zmian w swoim życiu i karierze zawodowej. Po drugie, należy zdobyć wiedzę na temat dostępnych programów na rynku. Po trzecie – zachęcam, by brać udział w dniach otwartych, rozmawiać z opiekunami merytorycznymi programów, ale przede wszystkim zapoznawać się z opiniami studentów i absolwentów. Po czwarte – i to chyba najważniejsze – warto spojrzeć na udział w programie MBA jak na inwestycję. Nie ukrywamy tego, że to wymagające, trudne studia, ale w szerszej perspektywie dodają skrzydeł w sferze zawodowej i osobistej. Poza tym,  bardzo szybko spłacają się zarówno finansowo, jak i biorąc pod uwagę wszelkie korzyści pozafinansowe – nawiązane relacje, zdobyte znajomości i kontakty, wiedzę, doświadczenie i praktykę.

Oferta na studiów MBA na rynku jest bardzo szeroka, jak wg Pani najlepiej wybrać studia MBA?

Warto zwrócić uwagę na to, czy program oferuje aktualne treści i kładzie nacisk na nauczanie poprzez praktykę – wiedza teoretyczna jest ogólnodostępna. Dobrym rozwiązaniem jest wybór takich studiów, które działają w oparciu o współpracę międzynarodową lub mają międzynarodową akredytację, potwierdzającą jakość i wysoki poziom nauczania.

Dziękujemy za rozmowę.